sobota, 8 września 2012

Effatha, to znaczy: Otwórz się!

(Mk 7,31-37)
Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: Effatha, to znaczy: Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. /Jezus/ przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę.


 ***
Czy potrafisz uwierzyć w to, że dziś Jezus może sprawić, że otworzą się Twoje uszy i rozplącze się język?
Może  tak ciężko jest nam uświadomić sobie, że jesteśmy głuchoniemi duchowo...Czasem potrzeba nam pobyć trochę osobno, z dala od tłumu, tylko sam na sam z Jezusem. By dać się uzdrowić, by poczuć na własnej skórze, że Jego miłość może uleczyć najgłębsze zranienia, że przebywanie z Nim otwiera na to, co jest u każdego człowieka "tam w środku".

Jako, że dziś krótko, to dorzucam mocnego linka ;)
http://www.youtube.com/watch?v=nFPVzLja2d4
                                                                                                                                    Sandra


2 komentarze:

  1. Każdy potrzebuje takiego duchowego oczyszczenia, jednak najbardziej może się ono Bogiem.
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń